Rafał Sarnecki o chińskiej trasie koncertowej

We wtorek 20 września odbył się ostatni koncert w ramach trasy koncertowej kwintetu Rafała Sarneckiego w Chinach. Jest to pierwszy z czterech polskich zespołów, które wystąpią na przełomie września i październikach w „Państwie środka”. Występy odbywają się w ramach projektu Jazz Po Polsku i są największą w historii prezentacja polskiego jazzu w Chinach. Projekt potrwa do końca października.

Sarnecki zagrał jedenaście koncertów w sześciu miastach: Changzhou, Kantonie, Pekinie, Szanghaju, Zhongshan i Zhuhai. Poprowadził także warsztaty muzyczne na uczelniach wyższych. Polski gitarzysta tworzący od lat w Nowym Jorku wystąpił w Chinach już po raz czwarty. Tym razem towarzyszyli mu m.in. Nathaniel Gao (sax, USA), Xia Jia (piano), Zhang Ke (kontrabas), Zhitong Xu (perkusja). Podczas poprzedniej trasy koncertowej Sarnecki został dostrzeżony przez stację CNN, która zaliczyła go do „jednego z najbardziej wpływowych muzyków na chińskiej scenie jazzowej”. Sarnecki wystąpi w tym roku raz jeszcze w Chinach. 25 października poprowadzi Jazz Po Polsku Ensemble w prestiżowej Xinghai Concert Hall w Kantonie. Koncert odbędzie się podczas tegorocznej edycji Guangzhou Jazz Festival.

sarnecki-gz

Rafał Sarnecki / University of Foregin Studies Guangzhou, 09.2016 fot M. Głowiński

Rafał Sarnecki w rozmowie z Markiem Romańskim (Jazz Forum):

1. Opowiedz swoje wrażenia z trasy po Chinach.

Tegoroczna trasa po Chinach była moją czwartą już trasą w tym kraju, a jednocześnie najbardziej udaną z dotychczasowych. Była też pierwszą zorganizowaną we współpracy z projektem Jazz Po Polsku. Dzięki temu, że poznałem podstawowe zdania i zwroty w języku chińskim, miałem okazję nieco bardziej zbliżyć się do kultury tego kraju niż przy poprzednich wizytach. Byłem w stanie bezpośrednio porozmawiać z ludźmi, którzy nie mówią po angielsku, i poznać ich sposób myślenia. Po raz pierwszy odwiedziłem południową prowincję Guangdong, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie swoją odmiennością kulturową, kuchnią, klimatem i scenerią. Przebieg trasy był bardzo intensywny. W trakcie 2 tygodni zagrałem 11 koncertów oraz poprowadziłem 6 warsztatów. Dzięki doświadczeniom z poprzednich lat udało mi się podejść do całego przedsięwzięcia na luzie i mimo ogromu spraw organizacyjnych, w które jako lider zespołu byłem zaangażowany, mogłem cieszyć się na co dzień urokami Kraju Środka.

fot. Maciej Głowiński

Rafał Sarnecki / Jazz Po Polsku Live in China 2016

2. W jakim składzie (składach) grałeś podczas tej trasy, jaki to był materiał?

Grałem z lokalnymi muzykami z Pekinu, Szanghaju oraz Kantonu a repertuar składał się z moich autorskich kompozycji. Od 2011 roku korzystając z moich nowojorskich kontaktów występuję w różnych miejscach na świecie. Wielu kolegów, z którymi grałem w Nowym Jorku, wróciło do swoich ojczystych krajów i są bardzo uznani w lokalnych środowiskach muzycznych. Dzięki temu mogę łatwo zorganizować trasę koncertową w takim miejscu, gdyż oni doskonale znają lokalne kluby oraz muzyków. Oni też najczęściej wybierają skład zespołu, który będzie pasował do moich kompozycji oraz pomagają załatwić koncerty. W ten sposób zagrałem trasę po Kalifornii, Izraelu, Włoszech, Korei. Od 2013 co roku odwiedzam Chiny. Moim kontaktem w Pekinie jest znakomity amerykański saksofonista Nathaniel Gao, z którym wspólnie występowałem wiele lat temu w Nowym Jorku. Ze względu na wysokie koszty podróży mam osobną sekcję rytmiczną w Pekinie, Szanghaju oraz Kantonie. Muzycy Ci doskonale znają już mój repertuar i mogę w każdym momencie zagrać w ich mieście koncert bez obaw o poziom artystyczny. Nie są to wyłącznie Chińczycy. W tym roku w sekcjach rytmicznych grali również Amerykanie, Holender oraz Włoch. Kompozycje, które wykonywałem w czasie tegorocznej trasy pochodzą głównie z trzech wydanych przeze mnie płyt. Zaprezentowałem również kilka nowych kompozycji, które planuję nagrać na nową płytę na wiosnę 2017.

3. Jak reagowała chińska publiczność? Czy widzisz jakieś różnice w odbiorze Twojej muzyki w porównaniu z innymi krajami?

Chińczycy byli dla nas zawsze wyjątkowo ciepli i życzliwi. Reakcje na naszych występach były niewątpliwie nieco inne w dużych miastach takich jak Kanton, Pekin czy Szanghaj od tych mniejszych (Changzhou, Zhongshan, Zhuhai). Warto przy tym zwrócić uwagę, że mówiąc o „małych” miastach mam na myśli tylko 3-5 milionów ludzi. W dużych miastach publiczność w klubach częściej styka się z muzyką jazzową i lepiej wie jak się do niej odnieść. W mniejszych miastach można odnieść wrażenie, że publiczność bywa nieco zdezorientowana tym co się dzieje na scenie. Nie ma w tym nic dziwnego – podobnie zdarza się również w Polsce. Jednak podział ten w Chinach wydaje się być jeszcze silniejszy i wynika z tego, że jazz w Chinach został dopiero stosunkowo niedawno (około 30 lat temu) zalegalizowany.

4. Czu nawiązałeś jakieś kontakty z miejscowymi muzykami? Czy planujesz jakoś wykorzystać te doświadczenia?

Podobnie jak w poprzednich latach poznałem w Chinach bardzo wielu muzyków: zarówno Chińczyków jak też Amerykanów, Hiszpanów, Holendrów, Irlandczyków i Włochów. Kontakty te są bardzo cenne, gdyż często zdarza się, że występuję z nowo poznanymi muzykami przy okazji kolejnych tras koncertowych.

5. Opowiedz o koncercie finałowym – Jazz po polsku Ensemble.

Jazz Po Polsku Ensemble to bardzo wyjątkowy projekt. Zespół składa się z muzyków polskich, chińskich oraz jednego Amerykanina chińskiego pochodzenia. Wielu z tych muzyków nie grało wcześniej ze sobą, w szczególności muzycy polscy nie występowali wcześniej z chińskimi. Możnaby powiedzieć, że ja jestem tym elementem, który scala ten zespół, gdyż występowałem wcześniej wielokrotnie z każdym członkiem Jazz Po Polsku Ensemble. Wybierając skład zespołu miałem na uwadze unikalne umiejętności każdego z muzyków tak, aby stworzyć zgrany zespół. Repertuar zespołu składa się głównie z utworów kultowych kompozytorów polskiego jazzu takich jak: Krzysztof Komeda, Bronisław Kaper, Zbigniew Namysłowski oraz Zbigniew Seifert. Utwory te zostały przeze mnie zaaranżowane na 7 osobowy zespół wokalno instrumentalny w składzie: Adam Bałdych – skrzypce, Annie Chen – głos, Nathaniel (Tai Hang) Gao – saksofon altowy, Kasia Pietrzko – fortepian, Zhang Ke – kontrabas, Grzesiek Masłowski – perkusja, Rafał Sarnecki – gitara.

źródło: Marek Romański / Jazz Forum.

W ramach tegorocznego Jazz Po Polsku Live in China wystąpią również: Grzegorz Karnas Formula, Stryjo i Stanisław Słowiński Quintet. Projekt jest organizowany przez Fundację Plateaux we współpracy z Chińskim Stowarzyszeniem Jazzowym (CJA) i finansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przy wsparciu Instytutu Polskiego w Pekinie, Konsulatów Generalnych RP w Chengdu, Kantonie i Hongkongu oraz Culture.pl.